آخـــر الـــمـــشـــاركــــات

+ الرد على الموضوع
النتائج 1 إلى 6 من 6

الموضوع: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

  1. #1
    أستاذ بارز الصورة الرمزية ابراهيم درغوثي
    تاريخ التسجيل
    04/12/2006
    المشاركات
    1,963
    معدل تقييم المستوى
    19

    افتراضي تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية


    تحت سماء دافئة

    قصص قصيرة


    ابراهيم درغوثي
    تونس


    ترجمها إلى البولونية :

    د. يوسف شحادة

    دققت الترجمة

    دوروتا بليشنياك-شحادة
    Dorota Pleśniak-Sh'hadeh









    الشهيد

    وأنا أدخل باب الجبانة واجهتني الحفرة كجرح نازف
    منذ بدء الخليقة ، فذهبت أسأل حارس المقبرة عمن نبش هذا القبر .
    قال إن رجالا مهمين جاءوا منذ يومين يجمعون بقية عظام شهداء الثورة ليدفنوها في مقبرة الاستقلال.
    فقلت له إن هذا قبر الحركي الذي دل جيش فرنسا على مكان اجتماع الثوار فهاجموهم على حين غرة وقتلوا هذا الذي مازال راقدا هنا تحت التراب بينما فر بقية رفاقه تحت جنح الظلام.
    قال : تشابهت علي القبور فأشرت عليهم بهذا ، وأشار إلى الحفرة التي حوت قبر الرجل الذي عاد الثوار فذبحوه بعدما غادر جيش فرنسا الحي
    وقال : لقد ضرب له ضابط ، سلام تعظيم ، بعدما غلفوا الصندوق الذي حوى رفاته بعلم الوطن .
    نظرت إلى قبر الشهيد الراقد في جبانة الغرباء وابتلعت لساني





    Męczennik

    Wchodząc przez bramę cmentarną natknąłem się na dziurę będącą niczym rana krwawiąca od zarania dziejów. Ruszyłem do stróża cmentarza z pytaniem, kto odgrzebał ten grób.
    Odpowiedział, że wysoko postawieni ludzie od dwóch dni zbierają szczątki męczenników Rewolucji, by je pochować na cmentarzu Niepodległości.
    Powiedziałem mu, że to jest grób działacza Ruchu, który zaprowadził francuskie wojska na miejsce zebrania rewolucjonistów. Francuzi przeprowadzili niespodziewany atak i zabili tego, który wciąż leży tu w tej ziemi. Natomiast pozostali jego towarzysze zbiegli ukryci pod skrzydłami ciemności.
    Powiedział: Wszystkie groby były podobne do siebie, więc wskazałem ten, i wskazał na dziurę, w której znajdował się grób mężczyzny zabitego przez rewolucjonistów tuż po opuszczeniu dzielnicy przez armię francuską.
    Dalej powiedział: jeden z oficerów zasalutował mu z szacunkiem po tym jak skrzynię z jego odkopanymi szczątkami okryto flagą ojczystą.
    Spoglądałem na mogiłę męczennika leżącego na cmentarzu obcych i przełknąłem język.






    المعتقل

    عند الفجر، جاء العسس يدقون بأحذيتهم الغليظة أرض المعتقل .
    أفاق من نومه قبل أن يفتحوا عليه الباب ، وجلس يفرك عينيه بيديه اللتين كاد يجمدهما البرد .
    أشار له قائد المفرزة بالوقوف ، فوقف . ومشى رجال الشرطة العسكرية فمشى أمامهم .
    حين وصلوا ساحة تنفيذ الإعدام، رأى جمعا من السجناء مقيدي الأيدي والأرجل ومعصوبي الأعين ، فقال في قلبه : ما أكثرهم في هذا اليوم الشاتي. ولم يزد ، فقد اعتاد على عمله .
    ومد له قائد المفرزة السكين ، فبدأ في ذبح الرجال المكومين على الأرض
    وحدا وراء الآخر وهو يذكر اسم الله وراء كل رأس تقطع .





    Areszt

    O świcie, nadeszli strażnicy stukając swoimi masywnymi butami o podłogę aresztu.
    Obudził się zanim otworzyli jego drzwi i usiadł przecierając oczy nieomal zgrabiałymi z zimna dłońmi.
    Naczelnik brygady strażników dał znak by wstał. Wstał. Funkcjonariusze policji wojskowej ruszyli, a on szedł przed nimi.
    Gdy dotarli do placu egzekucji, dostrzegł grupę więźniów mających ręce i nogi skute kajdanami oraz zasłonięte oczy. W głębi ducha powiedział: jakże dużo jest ich w ten deszczowy dzień. Nic więcej nie dodał, ponieważ przywykł już do swojej pracy.
    Naczelnik oddziału podał mu nóż i zaczął raz za razem podrzynać gardła mężczyznom leżącym stosami na ziemi wymawiając imię Allacha przy każdej obcinanej głowie.



    الصندوق

    طوابير طويلة واقفة أمام الباب منذ الصباح الباكر تتدافع بالمرافق والمناكب و يتصايح أصحابها و كأنهم في يوم الحشر.
    ثم يدخلون الواحد وراء الآخر إلى قاعة فسيحة ملأى بالرجال المهمين. يختارون أوراقا حمراء وصفراء وبيضاء وخضراء وزرقاء وبرتقالية وبنفسجية ووردية ويمرون من أمام صندوق من البلور الشفاف، فيضعون الأوراق في قلبه ويخرجون من باب القاعة وهم ينظرون إلى القفل الأصفر الذي يغلق فم الصندوق على قوس قزح.
    في المساء يرفع الصندوق كالعريس على الأكتاف ، ويفتح القفل لعد الأوراق .
    والغريب في الأمر أن الرجال المهمين المكلفين بفرز الأوراق لا تتعبهم العملية ، فينجزون المهمة بيسر وسرعة لأن قوس قزح صار ذا لون واحد !!! لون رمادي كئيب ...



    Urna


    Od wczesnego poranka długie kolejki ustawiają się przed drzwiami rozpychając się łokciami i ramionami, a ludzie stojący w nich wydają okrzyki jakby nastał sądny dzień.
    Z czasem jeden za drugim wchodzą do przestronnej sali wypełnionej ważnymi mężczyznami. Wybierają różowe, fioletowe, pomarańczowe, niebieskie, zielone, białe, żółte bądź czerwone karty i przechodząc przed urną z przejrzystego kryształu wkładają do niej karty. Wychodząc z sali spoglądają na małą kłódkę, która zamyka usta tęczowej urny.
    Wieczorem urnę uniosą na ramionach niczym pana młodego, a kłódka zostanie otwarta by policzyć karty.
    Zadziwiające jest, że ważni mężczyźni, których zadaniem jest segregowanie kart nie odczuwają zmęczenia podczas wypełniania procedur. Szybko i z łatwością czynią swe powinności, ponieważ tęcza już przybrała jeden kolor… smutny, szary…




    أمومة


    في المساء ،
    رأيتها ممددة على جنبها الأيسر ، ترضع جراءها .
    عيناها – لون العسل – مفتوحتان .
    والجراء الخمسة ترضع الحليب من الضرع وتتناوش بالمخالب الصغيرة .
    والكلبة نائمة على جنبها الأيسر .
    كلبتنا التي لم تعرف اسما، والتي تسبق كل يوم والدي إلى الحقل، ولا تعود إلا في المساء.
    تنبح على الغريب.
    وتفرح بالصديق .
    وتسهر قدام زريبة الحيوانات.
    شتاء السنة وصيفها .

    في الصباح
    رأيتها ممدة على جنبها الأيسر ترضع جراءها .
    ورأيت كدسا من الذباب الأخضر يحوم حولها .
    اقتربت منها .
    ورفعت جروا.
    سال الحليب من بين شدقيه ، وهر.
    تركته يسقط، فعاد إلى الثدي يمتص منه الحليب .
    وعدت أرفعه، فعاد الحليب يسيل من بين شدقيه ...
    وطن الذباب الأخضر ،
    وحط على الكلبة الميتة .




    Macierzyństwo

    Wieczorem,
    Ujrzałem ją leżącą na lewym boku, karmiącą swoje szczenięta.
    Jej oczy – o kolorze miodu – były otwarte.
    Pięć szczeniąt ssało mleko z sutek drapiąc się nawzajem pazurkami.
    A suczka spała na lewym boku.
    Nasza suczka, która nie miała imienia, codziennie wyprzedzała mojego ojca w drodze na pole skąd nie wracała do wieczora.
    Szczekała na obcych.
    Cieszyła się na widok przyjaciół.
    I siedziała nocami pod stajnią.
    Zimą i latem.

    Rankiem
    Ujrzałem ją leżącą na lewym boku karmiącą swoje szczenięta.
    I widziałem chmary zielonych much krążących nad nią.
    Zbliżyłem się do niej.
    Podniosłem jedno ze szczeniąt.
    Mleko ciekło mu z pyszczka i kapało.
    Puściłem go z rąk i powrócił do matczynej sutki by ssać mleko.
    Znowu podniosłem go i mleko ponownie ciekło z jego pyszczka…
    Zielone muchy bzyczały,
    I siadały na martwej psinie.





    وجه في المرآة

    أطل من شباك بيته، فرأى وجهه في مرآة جارته الشابة التي تركت شباكها مشرعا على السماء. حرك له لسانه وغمز له بعينه ولاعب له حاجبيه، وعندما سمع خطى الجارة، هرب من وراء الشباك...
    لكن وجهه ظل هناك يسخر من خوفه، ويغمز للجارة الشابة...




    Twarz w lustrze


    Spoglądał z okna swojego domu, dostrzegł swoją twarz w lustrze młodej sąsiadki, która pozostawiła swoje okno rozwarte na niebiosa. Wystawił mu język, mrugnął okiem i bawił się jego brwiami, a kiedy usłyszał kroki sąsiadki uciekł od okna…
    Ale twarz pozostała tam podśmiechując się z jego lęku i mrugając do młodej sąsiadki…



    عقرب

    وقف أمام الباب أكثر من مرة . كانت الحيرة تحوم في الجو ثم تحط فوق كتفيه كالرصاص المذاب . ترك الباب نصف مفتوح وعاد من جديد إلى الداخل .أشعل جهاز التلفزيون . أطفأه بعد دقيقة .وضع شريطا في المسجل . أخرجه قبل أن تصدح الموسيقى . تمدد على السرير . أغمض عينيه ، ثم فجأة قام .اتجه نحو الحائط وضربه بجمع يده . كان الألم الذي نبت فجأة في زنده ، تحت ساعة اليد فضيعا .كان يخزه باستمرار . يتوقف لحظة ثم يعود كأعنف ما يكون الألم . حك زنده حتى سال الدم ، وانتفخت الذراع .
    وعاد إلى الحائط يضربه بعنف ...
    ولم يتوقف عن الضرب ، إلى أن انهارت قواه .
    همس وهو يسقط تحت الجدار : ما أقسى لسعة هذه العقرب ...



    Skorpion


    Nie raz stawał pod drzwiami. Rozterka krążyła w powietrzu by ostatecznie wylądować na jego ramionach niczym stopiony ołów. Pozostawił na wpół otwarte drzwi i ponownie wrócił do środka. Włączył telewizor. Wyłączył go po minucie. Włożył kasetę do radiomagnetofonu. Wyciągnął ją zanim zabrzmiała muzyka. Leżał na łóżku. Zamknął oczy, i po chwili nagle wstał. Skierował się ku ścianie i począł uderzać w nią pięścią. Ból, który nagle rozrósł się w jego przedramieniu, pod bransoletą zegarka był przeraźliwy. Nieustannie kłuł go. Przestawał na chwilę by powrócić jako najintensywniejszy z bólów. Drapał przedramię aż polała się krew, a jego ręka spuchła.
    Wrócił do ściany bijąc ją mocno…
    I nie przestawał uderzać aż do wyczerpania sił.
    Osuwając się pod ścianę szeptał: jakże okrutne jest ukłucie tej skorpionicy…





    الكف والطبلة

    ضربت بكفك الطبلة حتى احمرت الكف . ضربتها بعنف وشراسة حتى أصاب الخدر اليدين . خدر لذيذ سرى في كامل بدنك كلسعة كهرباء خفيفة . بعدها ، والعرق يبلل جبينك ويسيل على عنقك عدت تدريجيا إلى رقتك وأنت تعالج جلد الطبلة بحذق الفنان ، فيخرج اللحن الطروب من بين أصابعك كالحلم الدافئ في ليلة شتاء .
    وتتصايح النسوة فرحات ، ويهللن ، ويدخلن حلبة الرقص مثنى وثلاث ورباع ، يحركن أردافهن في كل الاتجاهات ، ويلعبن بالصدور بمهارة ، ويستعرضن زينتهن : حناء منقوشة ملء الكفوف ، وأحمر على الشفاه ، والعيون غطاها الكحل ، والأفواه مدبوغة بالسواك . وهن يتدافعن ويتضاحكن ويتلامسن ويتهامزن ويتغامزن ويتساقطن مرة على الطبل ومرات في حجرك . يبطئن لحظات ، ثم يهربن خفيفات كرف الحمام .
    وأنت ترى بعقلك كل شيء . تسجل في دماغك الأصوات والحركات ، وتحلم بامتلاكهن . تقول لنفسك :
    - هذه سمينة رجراجة تحذق الرقص ، وتحذق أشياء أخرى لا محالة .
    - وهذه الطفلة مازالت في بداية الرحلة إلا أنها نجيبة . أسمع دق قدميها على الأرض منغما ، وتحريك يديها متزنا ، وعطرها لذيذ
    - وهذه رقيقة كظل شجرة ياسمين ...
    وتفوح روائح الند والبخور وعود القماري والجاوي والكمون ، وتعلو الزغاريد .... فيلكزك صديقك صاحب المزمار ، فتفهم أن اللحن قد اختل ، وأنك قد سرحت بعيدا بخيالك المجنون ، فتعود للطبلة تضربها بالكف... تضربها حتى يصيب يديك الخدر .
    ويعم الهياج من جديد حلبة الرقص ، فتستغل فرصة عدم انتباه النسوة ، وترفع يدك إلى وجهك تغطي بالنظارة السوداء روحك الميتة .




    Dłoń i bębenek


    Uderzałeś w bębenek dłonią, aż sczerwieniała. Biłeś mocno i drapieżnie, aż twa ręka zdrętwiała. Upojne drętwienie rozeszło się po całym twoim ciele niczym delikatne porażenie prądem. Po tym, jak pot zrosił ci czoło i spłynął na kark, stopniowo odzyskałeś swą łagodność muskając skórę bębenka z artystycznym mistrzostwem, a porywająca melodia wychodząca spod twoich palców była jak ciepły sen zimową nocą.
    Kobiety radośnie krzyczą, weselą się i wchodzą na ring taneczny dwójkami, trójkami i czwórkami, trzęsąc biodrami na wszystkie strony. Bawią się swoimi piersiami umiejętnie eksponując swe piękno: hennę na całych dłoniach, czerwoną szminkę na ustach, podkreślone czarną kredką oczy, lśniące czystością zęby. Popychając się głośno śmieją się, dotykają, mrugają oczami i opadają czasem na bębenek a czasem na twoje kolana. Niekiedy zwalniają rytm, a potem uciekają lekko jak gromada gołębi.
    Ty widzisz wszystko umysłem. Rejestrujesz w mózgu głosy i ruchy, marzy ci się posiąść je. Mówisz do siebie:
    - Ta jest tęga, ruchliwa, umiejętnie tańczy i bez wątpienia umiejętnie robi inne rzeczy.
    - A ta dziewczynka jest jeszcze na początku podróży, ale jest dobra. Słyszę melodyjny tupot jej stóp i harmonijne ruchy rąk, czuję apetyczny zapach jej perfum.
    - Zaś ta jest delikatna jak cień krzewu jaśminowego…
    I rozchodzą się zapachy jojoby, kadzidła, anyżu, bazylii, kminu, rozlegają się donośne śpiewy… Wtedy twój przyjaciel flecista szturcha cię, a ty rozumiesz, że melodia gubi rytm, że odszedłeś myślami daleko w szaleństwo wyobraźni i wracasz do bębna, bijesz go dłonią… bijesz aż twe ręce drętwieją.
    I ponownie szaleńcze ożywienie ogarnia taneczny ring, a ty wówczas wykorzystujesz momenty nieuwagi kobiet i podnosisz rękę ku twarzy by ukryć swą martwą duszę pod czarnymi okularami.




    دم أبي

    سقطت السلة من يد الطفل . سقط قلب الطفل فوق الاسفلت
    سقطت السلة . سلة بها قارورة خمر
    جرى السائل الأحمر فوق الإسفلت .
    وقف الطفل لحظة مرعوبا ، ثم وقع على ركبتيه يجمع زجاج القارورة .
    تكثفت فوق السائل رغوة بيضاء .
    وقع عليها الذباب .
    بنى الطفل سدا من التراب جمع وراءه السائل الأحمر .
    وقع الطفل على زنديه . لتذكيركم ، زنداه نحيلان ، نحيلان جدا
    وقع الطفل على زنديه يجمع زجاج القارورة . يركبه فوق بعضه
    يحاول صنع قارورة جديدة . لم لا يحاول ؟
    جرى دمه . جرى دمه فوق الاسفلت
    بنى سدا آخر بكف يده اليمنى ، ثم اليسرى ، ثم الاثنتين .
    قام الطفل على ركبتيه . نادى :
    - أعطوني ( لم يدر ماذا يطلب ) . أجمع فيه دم أبي ...
    ودمي ..



    Krew mojego ojca

    Kosz wypadł z ręki dziecka. Serce dziecka zaś wyskoczyło na asfalt.
    Kosz upadł. Kosz, a w nim butelka wina.
    Czerwony płyn rozlał się po asfalcie.
    Dziecko zatrzymało się na chwilę przestraszone, a potem uklękło i zbierało szkło z rozbitej butelki.
    Nad płynem zebrała się biała piana.
    Na niej usiadły muchy.
    Dziecko zbudowało tamę z ziemi, za którą zatrzymał się czerwony płyn.
    Dziecko upadło na przedramiona. Należy przypomnieć, że jego przedramiona są chude, bardzo chude.
    Dziecko upadło na przedramiona zbierając szkła z rozbitej butelki. Składało je jedno przy drugim próbując stworzyć od nowa butelkę. Dlaczego by nie spróbować?
    Jego krew lała się. Jego krew ciekła na asfalt.
    Zbudowało drugą tamę dłonią prawej ręki, a później lewą, jeszcze raz lewą, a w końcu obiema dłońmi.
    Dziecko wstało z klęczek. Zawołało:
    Dajcie mi (nie wiedziało, o co poprosić). Zbiorę w nim krew mojego ojca…
    I moją krew…



    الأرانب لا تبكي موتاها .


    اليوم الأول ، في الصباح الباكر ، في غفلة من الشمس،
    غادرت الأرانب الجحر .
    أولا ، خرج الأرنب الأسود ، الشرس ، المرقط بالأبيض .
    اندفع من باب الجحر المحفور بعناية تحت زيتونة ، في جانب الوادي . قفز عاليا ، وغاب وراء الهضبة .
    تبعه الأرنب الرصاصي وجلا . تشمم وجه الهواء الطري . عطس . التفت يمنة . التفت يسرة ، وغاب وسط الدغل .
    جاء الأرنب البني ثالثا . وقف برهة في باب الجحر . هز رأسه ، وسلم على الشمس الكبيرة ، وقفز وراء الأرنب الرصاصي .
    في المساء والشمس الثقيلة تختفي وراء الجبل ، أطل الأرنب الأسود من وراء صخرة ، ثم خفيفا قفز داخل الجحر . بعد دقيقة وصل الرصاصي فطنا يقظان النظرة ، إلا أن خطوه كان ثقيلا بعض الشيء . دس رأسه في باب الجحر ،، وغاب في الظلام . قفز الأرنب البني كالطيف وراء الرصاصي وهدأت الحركة أمام جحر الأرانب .

    بعد ثلاثة أيام ، صباحا ، كان الأرنب البني أول من أطل من الباب
    جاء بعده الرصاصي ، ثم الأسود ...
    حين وصلت الشمس صرة السماء ، انهمر الرصاص على الأرانب .
    وأظلم وجه السماء .
    مساء ، قفز الأرنب الأسود داخل الجحر .
    بعد دقيقة لحق به البني مهزوز الخطو ، يكاد يخطئ الباب .
    بعد أسبوع ،في المساء الساكن كمقبرة مهجورة ، عاد الأرنب الأسود وحيدا إلى الجحر
    بعد عشرة أيام ،غابت الشمس الذابلة ، ولم يطرق باب الجحر طارق .
    بعد أسبوعين ، صباحا ، أطل من باب الجحر أرنب أسود مرقط بالأبيض
    جاء وراءه أرنب رصاصي ، ثم تبعهما البني .
    تشممت الأرانب العشب النابت أمام الجحر ، ولحست الطل من على الأزهار التي استيقظت لتوها ، ثم قفزت ، وغابت وراء الهضبة .
    كانت الأرانب الثلاثة صغيرة .أكبر بقليل من فأر المنزل .
    نطت خفيفة هنا وهناك داخل الحقل الفسيح . ثم ، وكأن تعب الدنيا كلها حط عليها ، فاقتربت من بعضها ، ونامت تحت ظل شجرة زيتون .
    في المساء ،عادت الأرانب إلى الجحر . دخل الأرنب الأسود أولا ، ثم تبعه الرصاصي ، فالبني ...
    وهبط الليل على الربوة . وازدان وجه السماء بنور القمر ...



    Króliki nie opłakują swoich zmarłych


    Pierwszego dnia, wczesnym porankiem w chwili nieuwagi słońca, króliki opuściły norki.
    Pierwszy wyszedł napastliwy królik, czarny z białymi cętkami.
    Wybiegł z nory starannie wykopanej pod drzewem oliwnym rosnącym nieopodal doliny. Skakał wysoko i znikł za wzgórzem.
    W ślad za nim nieśmiało pokicał szary królik. Powąchał podmuch delikatnego powietrza. Kichnął. Spojrzał w prawo, spojrzał w lewo i zniknął w gęstwinie puszczy.
    Brązowy królik był trzeci. Zatrzymał się na chwilkę u wejścia do norki. Kiwnął głową witając się z wielkim słońcem i ruszył w ślad za szarym.
    Wieczorem, kiedy ciężkie słońce znikało za górą, czarny królik wyjrzał zza skały, a następnie chyżo pokicał do norki. Po minucie przybył szary, miał ożywione spojrzenie, był czujny, ale nadchodził nieco ociężale. Schylił głowę ku wejściu do norki i znikł w ciemności.
    Wkrótce za szarym przemknął migiem brązowy królik i przed norką zapadła cisza.

    Po trzech dniach, rankiem, brązowy królik jako pierwszy wyjrzał na zewnątrz.
    Po nim pojawił się szary, a następnie czarny…
    Kiedy słońce dotarło na środek nieba na króliki posypały się strzały.
    Oblicze nieba ściemniało.
    Wieczorem czarny królik pokicał do norki.
    Po minucie w ślad za nim chwiejnym krokiem podążył brązowy z trudem trafiając do wejścia.
    Po tygodniu, wieczorem cichym niczym wymarłe cmentarzysko, czarny królik powrócił samotnie do norki.
    Po dziesięciu dniach, gdy zwiędnięte słońce zachodziło, nikt nie zawitał do norki.
    Po dwóch tygodniach, rankiem, z norki wyjrzał nakrapiany na biało, czarny królik.
    Następnie pojawił się szary, a za nimi brązowy.
    Króliki wąchały trawy rosnące przed norką i zlizywały rosę z kwiatów, które tylko co obudziły się, następnie dały kilka susów i zniknęły za wzgórzem.
    Te trzy króliki były małe, ciut większe niż mysz domowa.
    Skakały energicznie tu i tam pośrodku rozległego pola. Następnie poczuły ogromne zmęczenie, wtuliły się w siebie i zasnęły w cieniu drzewa oliwnego.
    Wieczorem króliki powróciły do norki. Czarny wszedł pierwszy za nim szary, a następnie brązowy… i noc opadła na wzniesienie, a światło księżyca ozdobiło oblicze nieba.


    غيرة

    هو يعشق الحمام كثيرا ويطرب لهديله حد الجنون ، ولكنه يكره أن يراه مسجونا في قفص ، وان كان أوسع من الدنيا . فقد كبر وهو يعايش بيوت الحمام المبنية فوق السطوح ، وتربى على خفقات أجنحة الفراخ وسقسقتها في الأعشاش حين منه أمهاتها لتزقها نسغ الحياة . وكان يتوله عندما يرى الذكور تغازل الإناث ذاك الغزل الرقيق الذي يعجز عن مثله العشاق من بني البشر .
    ولكن ماذا يفعل ، وقد سكن المدينة ، واكترى شقة في عمارة . شقة أكبر بقليل من قفص .
    البارحة حدث زوجته عن إمكانية تربية زوج حمام في البيت. شهقت، وقالت : زوج حمام . ولم تزد .
    وعاد إلى البيت محملا بقفص .
    قالت : هذا قفص عصافير . هل سنربي كنالو عوضا عن الحمام ؟
    قال : لا ، لقد أوصيت بائع طيور عن زوج حمام .
    في المساء ، عاد إلى المنزل جذلا . وضع زوج الحمام في القفص ، وجثا أمامهما .
    نظر إلى الجسم الرشيق الملفوف في ريش ناعم في لون البنفسج وقال : أكيد ، هذا هو الذكر .
    وتفحص العينين السوداوين ، والمنقار الأنيق ، والذيل الراقص ، وقال : وهذه الأنثى . لا بد أن تكون مغناجا أكثر من اللزوم .
    كانت زوجته تراقب المنظر عن قرب . وكانت تردد لنفسها : زوج حمام وفي هذه الشقة الصغيرة ...
    ولم ينم إلا بعدما سمع الهديل .

    هي : تزوجته منذ أكثر من سبعة أعوام . لم تكن تحبه . قالت لنفسها أكثر من مرة ، سيأتي الحب مع العشرة والألفة .
    ولم يصل الحب . كان القلب هائما في مكان آخر ، ورفض دعوتها . ترك قفص القلب فارغا ، فعاشت بلا قلب .
    البارحة ، طلقها النوم . كان زوجها يشخر .وكانت تستمع في سكون الليل ووحشته الى هديل الحمام الحزين . رأت على ضوء القمر الشاحب منقار الذكر وسط منقار أنثاه ، وسمعت أناته المخنوقة . رأت الضراعة في عينيه ، وراقبت دورانه حول الأنثى وهي تغنج وتطلب المزيد .
    قالت : أنا لا أطيق غزل الحمام . هذا أكثر مما أحتمل .
    وقامت تفتح باب القفص .



    Zazdrość
    On bardzo kocha gołębie, a ich gruchanie wzrusza go i raduje do szaleństwa, natomiast nienawidzi patrzeć gdy są uwięzione w klatce, nawet gdyby była rozmiarów większych niż cały świat. Bo dorastał żyjąc w sąsiedztwie gołębników zbudowanych na dachach i wychował się pośród trzepotów skrzydeł oraz piszczenia piskląt w gniazdach, rozlegającego się, gdy ich matki nadlatują by nakarmić je esencją życia. Niebywale zachwycał się widokiem samców podczas wysublimowanych zalotów, takich jakich zakochani ludzie nie są w stanie sobie okazywać.
    A cóż ma teraz począć, mieszkając w mieście i wynajmując mieszkanie niewiele większe od klatki. Wczoraj opowiadał żonie o możliwości hodowania w mieszkaniu pary gołębi. Westchnęła: Para gołębi! I nie dodała nic więcej.
    Wrócił do domu niosąc klatkę.
    Powiedziała: To jest klatka dla ptaków. Czy będziemy hodować kanarka zamiast gołębi?
    Powiedział: Nie. Zamówiłem u sprzedawcy ptaków parę gołębi.
    Wieczorem, wrócił podekscytowany. Umieścił ptaki w klatce i usiadł w klęczkach przed nimi.
    Patrzył na ich harmonijną budowę ciała, delikatne upierzenie o odcieniu fioletu i powiedział: Na pewno ten jest samcem.
    Wpatrywał się w jego czarne oczy, szykowny dziób i tańczący ogon, powiedział: A to jest samica. Na pewno jest nazbyt kokieteryjna.
    Jego żona obserwowała z bliska ten widok i powtarzała w myślach: Para gołębi w tym małym mieszkanku… a on zasnął dopiero po usłyszeniu gruchania.

    Ona: wyszła za niego ponad siedem lat temu. Nie kochała go. Nieraz mówiła sobie, że miłość przyjdzie z czasem i przyzwyczajeniem.
    Miłość jednak nie nadeszła. Odrzuciła jej zaproszenie, gdyż serce było w innym miejscu. Pozostawiła klatkę serca pustą i ostatecznie przyszło jej żyć bez serca.
    Wczoraj sen rozwiódł się z nią. Jej mąż chrapał, a w nocnej ciszy i samotności słyszała smutne gruchanie gołębi. W świetle bladego księżyca widziała dziób samca w dziobie samicy i słyszała jego zduszone jęczenie. Dostrzegła w jego oczach błaganie, obserwowała jak krąży dookoła samicy, a ona kokietowała go prosząc o więcej.
    Powiedziała: Nie cierpię gołębich flirtów. To jest ponad moje siły.
    Wstała by otworzyć klatkę.


    بروموثيوس

    قرأت قصته العجيبة في مجلة أدبية ، فقررت الذهاب لإنقاذه من هذا العذاب الأبدي ، وأنا أقول لنفسي : غريب أمر البشر، رب يعيش في السماء بين الأرباب ، عيشة الأرباب ولكنه يشفق على البشر الذين يموتون من البرد والصقيع ، فيضحي بهنائه من أجلهم . يسرق النار من السماء ويهبط بها من أعلى عليين حتى يسعد بها الإنسان ويملأ حياته بالدفء والمسرة . فيغضب عليه الآلهه ويوقعون به عذابا لا ينتهي : يحكم عليه مجلسهم بالنفي فوق جبل من جبال القوقاز تكسوه الثلوج على مدار السنة ويوكلون به كركي يأكل من كبده . وكلما انتهى منها عادت كما كانت ليعود الكركي فيأكلها من جديد . و " بروموثيوس " صابر لا يشتكي ولا يتأوه . هكذا منذ الزمن الغابر حتى يوم الناس هذا .
    قرأت القصة فذهبت لإنقاذه من هذا العذاب . قلت لا يهم إن وصلت متأخرا بعض الشيء ، فالمهم إنقاذ هذا الرب من عذابه .
    اشتريت مسدسا حشوته بستة رصاصات وذهبت للبحت عن طائر الكركي بعد أن استخبرت عن جبل الرب المعذب من رعاة يعيشون قريبا منه ، فدلني أحدهم على الجبل وحذرني من المغامرة قائلا إن من ذهبوا في ذلك الطريق ما عاد منهم أحد . ولكنني صممت على المغامرة وليكن ما يكون . ومن شعب إلى شعب ، ومن جبل إلى جبل ، حتى رأيت الكركي بالعين المجردة ينقر في جنب بروموثيوس ويأكل من كبده
    لم أصبر ، فاستللت المسدس من جنبي ، وأطلقت النار على قلب طائر العذاب ، فسقط يتخبط في دمائه بين رجلي الرب الواقف بجلاله فوق قمة الجبل .
    رأيت النار تشتعل في ريش الطائر وتتحول إلى أشعة من نور .
    ورأيت الرب يتحسس مكان الجرح بيدي الإله الرهيفتين كنسيم الربيع ، ثم سمعته يقول :
    - الآن بدأ عذابي ...
    وانحدر من قمة الجبل يمشي برجليه الحافيتين فوق الحجارة المسنونة ، والحصى الصغير يسبقه نحو الهاوية ...




    Prometeusz

    Czytałem o nim dziwne historie w magazynie literackim. Zdecydowałem się ruszyć by go wyzwolić od tego wiecznego cierpienia, mówiąc do siebie: Dziwne są sprawy ludzkie. Żyje w niebie pośród bogów niczym bóg, ale też poświęcając swoje szczęście lituje się nad ludźmi, którzy umierają od zimna i mrozów. Wykrada ogień z nieba i daje go ludziom by byli szczęśliwi czując dzięki niemu ciepło i przyjemność. Bogowie rozgniewali się na niego i skazali go na niekończące się męki: Zostaje przez nich wygnany do gór Kaukazu pokrytych przez okrągły rok śniegiem. Zlecają sępowi by wyjadał jego wątrobę, która ciągle odrasta, a sęp stale ją wyjada. Prometeusz jest cierpliwy, nie skarży się i nie jęczy. Tak od najdawniejszych czasów aż do dnia dzisiejszego.
    Po przeczytaniu tej historii wyruszyłem by wyzwolić go od tych męczarni. Pomyślałem, że nie jest ważne, że dotrę tam trochę późno, ale najważniejsze jest uratowanie boga od męki.
    Kupiłem pistolet, załadowałem go sześcioma kulami i wyruszyłem na poszukiwania sępa. Jeden z pasterzy żyjących obok góry męczonego boga wskazał mi drogę przestrzegając przed niebezpieczeństwem. Powiedział, że spośród tych, którzy tam poszli nikt nie wrócił. Ale zdecydowałem się zaryzykować myśląc, że co ma być to będzie. Od doliny do doliny od góry do góry wędrowałem, aż dostrzegłem sępa dziobiącego bok Prometeusza by wyjeść jego wątrobę. Nie czekałem długo, wyciągnąłem pistolet i strzeliłem w serce ptaka męki. Spadł zalany krwią pomiędzy stopy boga stojącego godnie na szczycie góry.
    Widziałem jak ogień rozpala się w piórach ptaka, który przemienia się w promienie światłości.
    Widziałem jak bóg dotykał miejsce rany delikatnymi boskimi dłońmi, subtelnymi jak wiosenny zefir. Później usłyszałem jak powiedział:
    - A teraz zaczęło się moje cierpienie…
    Zszedł ze szczytu góry idąc boso po ostrych kamieniach, a drobne kamyki wyprzedzały go spadając ku przepaści…





    مجنونان

    كان يطوف في شوارع القرية بعد كل صلاة مرددا هذا الذكر:
    باب يفتح على السماء، هو باب الله.
    باب يفتح على البحر، هو باب النار.
    باب يفتح على الخير ، هو باب الدولار .
    باب يفتح على الحزن ، هو باب الأحياء .
    باب يفتح على الشرق ، هو باب السعادة .
    باب يفتح على الغرب ، هو باب الموت .
    باب يفتح على الدنيا هو باب العذاب .
    وأنا واقف في مفترق... الأبواب .
    ولا باب يفتح على... قلبي .
    سألت عنه من يكون ؟
    فقيل لي : هذا مجنون القرية ، لا تقترب منه فقد يؤذيك .
    ولكنني لم استمع لنصحهم وتحذيرهم... أمسكت بالرجل من الخلف من تلابيبه الرثة، ومشيت معه، أردد ذكره، وأزيد...



    Dwójka obłąkańców

    Po każdej modlitwie błądził po uliczkach wsi powtarzając zikr*:
    Brama otwierana na niebo jest bramą Boga.
    Brama otwierana na morze jest bramą piekła.
    Brama otwierana na dobro jest bramą dolara.
    Brama otwierana na smutek jest bramą żywych.
    Brama otwierana na wschód jest bramą szczęścia.
    Brama otwierana na zachód jest bramą śmierci.
    Brama otwierana na życie jest bramą cierpienia.
    A ja stoję na rozstaju… bram.
    I nie ma bramy, która otwierałaby się na moje serce.
    Pytałem: Kim on jest?
    Powiedziano mi: On jest obłąkańcem tej wsi, nie zbliżaj się do niego, gdyż może cię skrzywdzić.
    Ale ja nie słuchałem ich rad i ostrzeżeń… Schwyciłem tego mężczyznę od tyłu za strzępy zniszczonego ubrania i przyłączyłem się do niego. Powtarzałem jego modlitwę dodając od siebie…


    *W islamie zikr oznacza powtarzanie formułek modlitewnych.


    - المائدة

    عندما يبدأ المؤذن في ترديد : الصلاة خير من النوم يا عباد الله ، تنفض عن وجهها النوم وتقوم واقفة . تغتسل وتصلي ، ثم تذهب إلى المطبخ فتعد له قهوة الصباح وتبدأ في تسخين الماء الذي سيغتسل به بعد عودته من وردية الليل داخل منجم الفسفاط
    عند الساعة السادسة تكون قد انتهت من أشغالها فتبدأ في إعداد المائدة تختار فناجين القهوة وتحرس دائما على أن يكون البراد نظيفا يلمع ببريق يخطف الأبصار. ثم تذهب إلى الحمام فتستعرض المنشفة و الغسول والصابون وترمق البخار المتصاعد من سطل الماء الساخن فيفتر ثغرها عن ابتسامة رضاء.
    بعدها تعود للجلوس أمام المائدة إلى أن تعوي صافرة المنجم منادية فريق عمل الصباح فتقوم تفتح الباب للقادم من جوف الجبل .
    هذا القادم الذي نسي طريق العودة ...




    Biesiadny stół

    Kiedy muezzin zaczyna powtarzać: „modlitwa jest lepsza niż sen o wy czciciele Boga”, ona otrzepuje sen ze swej twarzy i wstaje. Myje się, modli, a później idzie do kuchni i przygotowuje dla niego poranną kawę. Podgrzewa wodę, w której on się wykąpie po powrocie z nocnej zmiany we wnętrzu kopalni fosfatu.
    Już o godzinie szóstej ona kończy swoje domowe prace i zaczyna przygotowywać stół. Wybiera filiżanki do kawy i czuwa nad tym by lodówka była zawsze czysta, lśniąca oślepiającym błyskiem. Potem idzie do łazienki, gdzie sprawdza ręcznik, szampon i mydło oraz zerka na parę unoszącą się od wody podgrzewanej w wiadrze, a jej usta wyrażają uśmiech zadowolenia.
    Potem siedzi przy stole aż do chwili, kiedy syrena kopalni zawyje wołając poranną zmianę do pracy, wtedy wstaje by otworzyć drzwi temu, który wróci z wnętrza góry.
    Temu, który zapomniał powrotną drogę…





    سلطان الكلاب .

    استضاف كلب البر ابن عمه كلب البحر واصطحبه في زيارة للمدينة التي يقيم فيها ، فانبهر كلب البحر بحياة البر وما فيها من صخب وضجيج . وعندما أعياهما التجوال في المدينة عادا إلى بيت صاحب كلب البر ، فطافا بالقصر وحديقته وتمتعا بزينة الحياة وطيبها ثم استراحا تحت شجرة ياسمين وارفة الظلال . ساعتها سأل كلب البر ابن عمه عن معيشه وشرابه ، فأعلمه بأن صاحبه يوفر له كل مستلزمات حياته حتى أنه حسب نفسه سلطان الكلاب لما يجده من وفرة ورخاء عيش وسأله إن كان يرغب في ترك البحر والإقامة نهائيا عنده معززا مكرما . فترجاه أن يترك له فرصة للتفكير وتقليب المقترح على جوانبه الأربعة .
    ليلا جاء صاحب كلب البر، فعلق في عنقه أنشوطة وربطها في شجرة الياسمين وعاد إلى القصر .
    وظل الكلب ينبح طول الليل . ولم يغمض له جفن إلا عند تباشير الصباح .
    عندما أفاق من نومه ، لم يجد ابن عمه كلب البحر . كان فراشه باردا ...




    Sułtan psów

    Pies lądowy przyjął w gościnę swego kuzyna – psa morskiego i był jego przewodnikiem podczas zwiedzania miasta. Pies morski był olśniony życiem na lądzie i rozlegającym się zewsząd hałasem. Kiedy zmęczyli się spacerowaniem po mieście, powrócili do domu pana psa lądowego. Pochodzili po domu-zamku i jego ogrodzie. Smakowali dostatnie życie, a później postanowili odpocząć w obfitym cieniu drzewa jaśminowego. Wówczas pies lądowy zapytał swego kuzyna o jego życie i sposób żywienia. Krewniak oznajmił mu, że pan zaspokaja jego życiowe potrzeby oraz wszelkie zachcianki do tego stopnia, że uważa siebie za sułtana psów. Następnie zapytał go czy nie zechciałby porzucić morze i zamieszkać na stałe tu u niego, w godności i szacunku. Pies morski poprosił o czas na zastanowienie, by przeanalizować wszelkie aspekty propozycji.
    Nocą nadszedł pan, założył sznur na szyję psa lądowego i przywiązał go do drzewa jaśminowego, poczym wrócił do zamku.
    Pies wył całą noc. Nie zmrużył oczu aż do pierwszych zwiastunów poranka.
    Kiedy obudził się, kuzyna – psa morskiego nie było.
    Jego łóżko było zimne...



    الحصن الحصين

    وقفت في باب قاعة الانتظار المكتظة بالمرضى والمرافقين : أطفال صغار في أحضان أمهاتهم . عجوز افترشت الأرض ونامت . امرأة شابة تشكي لجارتها غبنها بهذا الولد الذي لا يبرأ إلا ليعود في اليوم التالي إلى المستشفى . رجل كهل يطلب من زوجته أن تنيم الطفل فقد أعياه الجري بين الصفوف ...
    ثم فجأة دخل علينا . رجل أنيق . في أربعينات العمر . أجال النظر ذات اليمين وذات الشمال، ثم اختار امرأة مسنة تقطر الطيبة من وجهها . تقدم نحوها ، وقدم لها كتيبا قال : هو الحصن الحصين ، يشفي من الروماتيزم والصداع وجريان الجوف والأورام السرطانية الخبيثة ومرض القلب ويداوي كل العلل . ادفعي نصف دينار فقط ثمنا لهذه الثروة يا سيدتي .
    امتدت يد المرأة إلى حقيبتها اليدوية . أخرجت منها النقود ووضعت الكتاب في الحفظ والصون . وراح - والابتسامة العريضة – تسبقه ، يوزع كتبه على المرضى ومرافقيهم ، ويقبض النقود .
    عرفته . رأيت في وجهه طبيب الصحة العمومية الذي كان ذات يوم ملك المستشفى .
    ولم أقل شيئا .
    حين وقف الممرض أمام باب الطبيب وبدأ في المناداة على المرضى ، كنت وحيدا . وكانت القاعة فارغة . قاعة الانتظار الفسيحة .
    وكان طفلي الصغير يغط في النومة السابعة ...





    Chroniący amulet

    Stałem w drzwiach poczekalni, która była pełna chorych i towarzyszących im osób. Widziałem: małe dzieci u matek na kolanach. Kobietę w podeszłym wieku śpiącą na podłodze. Młodą kobietę żalącą się do sąsiadki na syna, który po każdym wyzdrowieniu szybko ponownie wraca do szpitala. Mężczyznę w średnim wieku proszącego żonę, aby uśpiła dziecko gdyż zmęczył się bieganiem za nim pomiędzy rzędami ludzi…
    Nagle wszedł do nas elegancki mężczyzna po czterdziestce. Spojrzał w prawo i w lewo, a następnie wybrał starą kobietę o twarzy pełnej dobroci. Podszedł do niej i podał jej małą książeczkę mówiąc: to jest amulet leczący reumatyzm, migrenę, nowotwory, choroby serca i wszelkie inne dolegliwości.
    Proszę pani, tylko pół dinara trzeba zapłacić za taki skarb.
    Ręka kobiety sięgnęła po torebkę. Wyjęła z niej pieniądze i skrupulatnie schowała książeczkę. I poszedł sobie – z szerokim uśmiechem na ustach – rozprowadzał swoje książeczki pośród chorych oraz towarzyszących im, otrzymując za nie pieniądze.
    Poznałem go. W jego twarzy rozpoznałem lekarza państwowego ośrodka zdrowia, który kiedyś był najważniejszy w szpitalu. król
    Nie odezwałem się.
    Kiedy pielęgniarz stał przed drzwiami gabinetu lekarskiego i zaczął wzywać chorych, byłem sam. Poczekalnia była pusta. Ta przestronna poczekalnia.
    A moje małe dziecko było wtedy pogrążone w głębokim śnie…



    غربة

    خرجنا من المدرسة والشمس تلهث في السماء التي تحول لونها إلى الأزرق الباهت . والإسفلت ، ذاب وسال على جانبي الطريق . والعرق تخلل الثياب . وسيارات المازدا والنيسان وامازدا والكريسيدا والكرونا تمرق من أمامنا كالعفاريت المهتاجة ، وتختفي في غمضة عين .
    وكنا وحيدين في الشارع الطويل .
    قال : سنرتاح حين نصل المنزل .
    قلت : كيف ؟ وأمامنا الطبيخ وإحضار الغداء ؟
    أردت أن أواصل الحديث ، إلا أن جملته الأخيرة أوقفتني . فقد صار يهذي بكلام المجانين منذ أيام . وكنت أجاريه في كل مرة حتى لا يغضب .
    البارحة مثلا ، قبل النوم ، دخلت غرفته فوجدت بين يديه مجموعة كبيرة من المجلات ، مجلات نسائية في أغلبها . وكان يختار صور النساء الجميلات . صور عارضات الأزياء وممثلات السينما . وكان يقصها بأنات وحذق .
    قال : حتى لا أخدش ساقا أوصدرا ، فيسيل الدم وتتألم هذه الملائكة .
    في الصباح ، وجدته قد غطى كل جدران البيت بنبيلة عبيد وشريهان والهام شاهين وليلى علوي .
    حدثني عنهن بصوت خافت يكاد لا يسمع .
    قال : حتى لا يذهب عنهن النوم ، فقد بت الليلة معهن في كلام وسلام إلى أن طلع الصباح ، فسكتنا عن الكلام المباح .
    في الطريق إلى المدرسة ، همس في أذني : لن نتعب هذا اليوم عند الغداء . لقد وعدتني البارحة الهام شاهين بمائدة من موائد ملوك الحيرة .
    ولم أرد عليه ، فقد أصبت بأرق بسبب ضحكه العالي ، وصوت مكيف الهواء ، وضجيج المسجل والتلفزيون .
    حين وصلنا أمام البيت ، وضعت المفتاح في القفل ، ودفعت الباب . وقفت مشدوها في العتبة ، فقد شممت رائحة الشواء ، وسمعت خبطا على أواني الأكل في المطبخ ...




    Wyobcowanie

    Wyszliśmy ze szkoły, a słońce dyszało na niebie, które nabrało bladobłękitnego koloru. Asfalt stopił się i ściekał po obu stronach drogi. Plamy potu pojawiły się na ubraniach. Samochody: Mazda, Nissan, Cressida, Crown przejeżdżały przed nami jak porywcze ifryty i znikały w okamgnieniu.
    Byliśmy sami na długiej ulicy.
    Powiedział: Odpoczniemy gdy dojdziemy do domu.
    Powiedziałem: Doprawdy? Przecież przed nami gotowanie i podanie obiadu.
    Chciałem kontynuować tą rozmowę, jednak jego ostatnie zdanie powstrzymało mnie. On bowiem już od kilku dni bredził jak wariaci. Za każdym razem grzecznościowo słuchałem go by nie gniewał się.
    Na przykład wczoraj zanim położyłem się spać wszedłem do jego pokoju i dostrzegłem w jego rękach dużą ilość czasopism, w większości kobiecych. Wyszukiwał w nich zdjęcia pięknych kobiet. Fotografie modelek i gwiazd kina. Wycinał je powoli i starannie.
    Powiedział: Robię tak by nie skaleczyć ich nóg i piersi, gdyż wtedy te anioły będą cierpiały z bólu.
    Rano zauważyłem, że pokrył wszystkie ściany domu zdjęciami Nabili Ubaid, Sharihan, Ilham Shahin i Laili Ulwi.
    Opowiadał mi o nich cichym, niemal niesłyszalnym głosem.
    Powiedział: Aby sen ich nie opuścił, bo całą noc spędziłem na rozmowach z nimi aż do świtu.
    Na drodze do szkoły szeptał mi do ucha: Nie zmęczymy się tego dnia w porze obiadowej. Wczoraj sama Ilham Shahin obiecała, że wyda na moją cześć ucztę podobną do królewskich przyjęć w starym Iraku.
    Nic się nie odezwałem, bo zaniepokoił mnie jego głośny śmiech, a także szum klimatyzacji, magnetofonu i telewizora.
    Kiedy dotarliśmy do domu włożyłem klucz do zamka i pchnąłem drzwi. Zaskoczony zatrzymałem się na progu, poczułem zapach grillowania i dobiegły mnie z kuchni odgłosy stukania
    garnkami…








    البنغالي

    دخل ورائي مباشرة إلى غرفة النوم في مستشفى الملك فيصل بالطائف . رأيته يحمل بين يديه ثوب النوم الخاص بالمستشفى . حين جلست على حافة السرير قدم لي الثوب وهو يسألني : رفيق ، هل أنت مصري ؟
    رددت على سؤاله و أحزان الدنيا كلها تخرج من بين شفتي: لا ، أنا تونسي .
    رأيت حيرة في عينيه، وسمعته يردد: تونسي، أكثر من مرة. ثم كمن تذكر شيئا يعرفه وغاب عن ذهنه صاح : في شمال إفريقيا .
    فابتسمت له دون كلام .
    وعدت إلى أحزاني ومرضي وغربتي ، فتساقطت دموعي على الخد ، ثم أجهشت بالبكاء .
    عندما فتحت عيني رأيته جالسا على السرير المقابل لسريري . كان يمسح دموعه بكفيه ...
    ولم أدر إن كان يبكي غربتي أم غربته ...




    Bengalczyk

    Tuż za mną wszedł do pokoju dyżurnego w szpitalu króla Faisala w at-Taifie. Zauważyłem, że niósł w rękach szpitalną piżamę. Kiedy siedziałem na skraju łóżka, podał mi piżamę pytając: Rafiku, czy jesteś Egipcjaninem?
    Smutki całego świata wydostały się z mych ust, gdy odpowiedziałem: Nie, jestem Tunezyjczykiem.
    Dostrzegłem zmieszanie w jego oczach, usłyszałem jak kilkakrotnie powtórzył: Tunezyjczyk. A później jakby przypomniał sobie coś o czym od dawna nie myślał. Krzyknął: W Północnej Afryce!
    Milcząc uśmiechnąłem się do niego.
    Powróciłem do moich smutków, choroby i realiów na obczyźnie. Łzy popłynęły mi po policzkach i rozpłakałem się.
    Kiedy otworzyłem oczy ujrzałem go siedzącego na łóżku naprzeciwko mnie. Ocierał swe łzy dłońmi…
    Nie wiedziałem czy opłakiwał moją czy swoją obczyznę…



    طلاق

    قال القاضي للرجل والمرأة الجالسين قدامه :
    - أرجو أن تحزما أمركما ، فهذه جلسة الصلح الأخيرة ، واعلما أن أبغض الحلال عند الله الطلاق .
    قال :
    - سيدي القاضي ، انه من فضلك هذا الموضوع حالا ، وسأدفع لهذه المرأة بائنة كبيرة على أن تترك لي تربية الأولاد . سيدي هذه كارثة سلطها الرب على عبده الضعيف .
    قالت :
    - عفوا سيدي القاضي . أنا أرفض بائنته الكبيرة ، ولن يجمعني معه بعد اليوم سقف واحد . فقط سيدي الكريم أريد أن يعرف القاصي والداني كذبه . إنه لم يكن في يوم من الأيام صادقا. هذا الرجل يخونني كلما التفت . إنه يا سيدي شاعر . وهل يصدق الشعراء يا سيدي القاضي ؟
    انه يا سيدي عذابي في الدنيا الفانية ، ولست أدري بماذا سأعذب في الآخرة ؟ فهل هناك ما هو أسوأ من عشرة هذا الرجل ؟
    في الغد ، نشرت كل الجرائد المكتوبة خبرا عن طلاق القرن ، وزينت صفحاتها بصورتي : جميل وبثينة .

    • جميل : شاعر عاش في القرن 8 ميلادي
    بثينة : حبيبة جميل
    وقد عاشا قصة حب كبيرة في ذاك الزمن السحيق


    Rozwód

    Sędzia powiedział siedzącym przed nim mężczyźnie i kobiecie:
    - Proszę się zdecydować, to jest ostatnia rozprawa pojednawcza i pamiętajcie, że spośród tego na co zezwala Allach, rozwód jest najbardziej znienawidzony przez niego.
    Powiedział:
    - Panie sędzio, proszę natychmiast zakończyć ten temat. Ja wypłacę tej kobiecie dużą rekompensatę, ale ona ma się zrzec wychowywania dzieci. Panie sędzio ona jest katastrofą, którą Bóg zesłał na swego słabego sługę.
    Powiedziała:
    - Przepraszam panie sędzio. Ja rezygnuję z jego dużej rekompensaty. Od dziś już nigdy nie będę mieszkać z nim pod jednym dachem. Szanowny Panie chcę jedynie tego, by wszyscy dostrzegli jego kłamstwa. Nigdy nie był uczciwy wobec mnie. Ten mężczyzna zdradza mnie przy każdej nadarzającej się okazji. On jest poetą. Panie sędzio, czyż poeci kiedykolwiek mówią prawdę?
    On jest cierpieniem w moim doczesnym życiu i nie wiem czym jeszcze mogłabym być torturowana na tamtym świecie? Czy może być gorsze cierpienie niż życie z tym mężczyzną?
    Nazajutrz wszystkie gazety opublikowały informację o rozwodzie stulecia i ozdobiły swe łamy dwoma wizerunkami: Dżamila i Buthainy.

    * Dżamil: poeta, żył w VIII wieku.
    Buthaina: ukochana Dżamila.
    Oni przeżyli wielką miłość w tamtym odległym czasie.





    كأس شاي أخضر بالنعناع

    أعرف أنك تحب الشاي الأخضر والخمرة والنساء .
    تحب الشاي الأخضر بالنعناع . تشرب منه كل يوم ما يغرق بارجة حربية .
    وتحب البيرة . " هات عشرة " تقول للنادل . لا ترضيك واحدة أمامك ولا اثنتان. تضع القوارير فوق الطاولة . تلمسها . تحنو عليها . ما أبردها ، تقول لنفسك ولأصحابك . وتفرح كطفل اصطاد عصفوره الأول .
    وتحب النساء .
    تحب السمراوات ، عيون البقر .

    ها أنا جئتك اليوم بكأس شاي أخضر بالنعناع . كأس سخن يتطاير بخاره في الهواء .
    وجئتك بالبيرة المثلجة . بيرة يقطر عرقها على الأرض .
    ولم تقبل النساء المجيء معي .
    كلهن خفن منك ورفضن المجيء عندك رغم أوراق المال التي أغريتهن بها .
    ألم تر كيف صرت تخيف النساء يا صاحبي ؟
    تخيفهن وكأنك غول من غيلان الخرافات .
    تفو ... على هذه الدنيا العاهرة .
    خذ الكأس .
    خذ أشرب منه وحدك حتى الارتواء .
    وخذ قوارير البيرة . خذها ولا تقبل نديما يشاركك الشرب .
    عندما رأيت كفه مصورة على زجاج القوارير المثلج ، توقفت عن الحديث .
    رأيته يطل من بين القوارير ، فتركت له الكأس والبيرة .
    وتركت قلبي فوق القبر .
    وذهبت ...
    عندما وصلت قرب باب الجبانة ، رأيته جالسا فوق القبر يشرب البيرة
    قلت والفرحة تهزني هزا : هي القيامة إذن .
    وعدوت نحوه .
    وجدت كأس البيرة ملآنا للنصف .
    ورأيت أوراق النعناع الذابلة ترتعش وسط كأس الشاي .


    Szklanka zielonej herbaty z miętą

    Wiem, że lubisz zieloną herbatę, wino i kobiety.
    Lubisz zieloną herbatę z miętą. Co dnia wypijasz jej tyle, że można by zatopić okręt wojenny.
    Pijesz piwo. „Daj dziesięć” mówisz do barmana. Nie zadowala cię jedno czy dwa przed tobą. Stawiasz butelki na stole. Gładzisz je. Troszczysz się o nie. „Jakże są zimne!” mówisz do siebie i do kompanów. Cieszysz się jak dziecko, które złapało pierwszego w życiu wróbla.
    Lubisz kobiety.
    Lubisz śniade, o sarnich oczach.

    Oto przyszedłem dziś do ciebie z parująca szklanką gorącej, zielonej herbaty z miętą.
    Przyniosłem ci lodowate piwo. Ze spoconej butelki padają na ziemię krople.
    Kobiety nie chciały przyjść ze mną.
    Wszystkie bały się ciebie i nie zgodziły się przyjść pomimo banknotów, którymi je kusiłem.
    Czy nie widzisz mój towarzyszu że stałeś się już przerażający dla kobiet?
    Straszysz je jakbyś był potworem z bajki.
    Tfu… na ten rozpustny świat.
    Weź szklankę.
    Pij z niej sam, aż do ugaszenia pragnienia.
    Weź butelki piwa i nie dziel się nimi z kompanami.
    Kiedy dostrzegłem odbicie jego dłoni na lodowatej butelce zaniemówiłem.
    Dostrzegłem jego twarz pomiędzy butelkami. Zostawiłem mu i szklankę i piwa.
    Pozostawiłem też moje serce u grobu.
    I odszedłem…
    Kiedy dotarłem do cmentarnej bramy dostrzegłem go jak siedzi przy grobie i pije piwo.
    Powiedziałem, a radość ogarnęła moje ciało: Więc to jest zmartwychwstanie.
    Pobiegłem ku niemu.
    Znalazłem kufel wypełniony do połowy piwem.
    Widziałem jak zwiędłe liście mięty drżą w szklance herbaty.




    العاشقان

    كانا يقفان أمام موظف الاستقبال في ساحة النزل الفاخرة ثيابهما غريبة تشبه ملابس الكهنة .
    كان كل واحد منهما يضع في رجليه خفا من الجلد مثل تلك التي مهر في صناعتها عندنا في تونس، سكان الصحراء المتاخمة جنوبا لشط الجريد. والعامل بالبزة والكاسكيت واقف وراءهما، يحمل حقيبة كبيرة وجديدة
    المرأة السافرة تضع نظارة عاكسة للشمس.
    والرجل بجانبها يغطي وجهه بلثام الطوارق.
    طلب منهما موظف الاستقبال الأوراق الشخصية: بطاقة تعريف وطنية أو باسبورت. قال ذلك وهو يبتسم ويرحب بهما.
    أخرج الرجل من جيبه جوازي سفر وقدمهما للموظف. وطلب غرفة فسيحة تطل على البحر مشترطا أن تكون في الطابق العاشر.
    وافق الموظف بحركة من رأسه وبدأ يملأ الاستمارة.
    كتب على رأس الورقة الأولى : أساف .
    وكتب على الورقة الثانية: نائلة .


    * هامش : أساف ونائلة ، رجل وامرأة من العرب العاربة ، اقترفا الحب في الكعبة فمسخا صنمين .



    Para zakochanych

    Oboje stali przed pracownikiem recepcji w luksusowym holu hotelu. Ich stroje były nietypowe, podobne do ubioru duchownych.
    Każde z nich miało na nogach skórzane mokasyny podobne do tych które były mistrzowsko produkowane u nas w południowej Tunezji u jeziora Szatt al-Dżarid przez mieszkańców pustyni. Bagażowy ubrany w uniform i kaszkiet stał za nimi dźwigając dużą, nową walizkę.
    Kobieta z nieosłoniętą głową miała założone przeciwsłoneczne okulary.
    A mężczyzna obok niej miał twarz zasłoniętą maską Tuaregów.
    Recepcjonista poprosił ich o podanie dokumentów – paszportów lub dowodów osobistych. Powiedział to uśmiechając się i witając ich.
    Mężczyzna wyciągnął z kieszeni dwa paszporty i podał. Zamówił przestronny pokój z widokiem na morze dodając iż ma być koniecznie na dziesiątym piętrze.
    Pracownik recepcji kiwnął głową wyrażając zgodę i przystąpił do wypełniania formularza.
    Na początku pierwszej strony napisał: Asaf.
    Zaś na kolejnej stronie napisał: Naila.

    *na marginesie: Asaf i Naila mężczyzna i kobieta, oni są prawdziwymi Arabami. Popełnili miłość w świętej Kaabie i przekształcili się w posągi.

    ليلا القطط تسرق الأرانب

    أحس بخطاه خفيفة فوق السطح . وأرى ظله مستطيلا على الجدار المقابل للبيت . أقوم إليه شاهرا في وجهه حجرا وسبابا وعينا يقظة ...
    يستقبلني على حافة الجدار .
    يموء مواء ، حادا ، متواصلا ...
    يستفز انتباهي .
    ويغادر المكان .
    ( يقول سأعود عندما تنام ) .
    أرمي وراءه حجرا ، وأذهب أتفقد بيت الأرانب ...
    ... عندما أسمع الصرخة ، أقفز من فوق السرير ، وأندفع خارج البيت حافي القدمين .
    يطعنني هواء الليل البارد طعنة واحدة .
    وتطعنني استغاثة الأرنب طعنتين .
    وأرى ظل القط مستطيلا على جدار الجيران .
    يقف لحظة والأرنب يتخبط بين فكيه ، وزعيقه الحزين يفتت قلبي .
    يقطعه تقطيع السكاكين .
    ينظر القط نحوي واثقا وكأنه يقول :
    ( ألم أخبرك بأنني سأعود عندما تنام ... أيها المغفل ) .
    وأعود إلى البيت .
    أشعل النار في الفانوس المعلق في السقف .
    وأفتح النافذة .
    وأشحذ سكينا على حافة الشباك .
    وأطعن جرحي المندمل بالسكين .
    وأكتب بالدم على حافة الجرح :
    القطط تسرق الأرانب ليلا ،
    أليس كذلك ؟؟

    Koty kradną króliki nocą

    Wyczuwam jego lekkie kroki na dachu. Widzę jego rozciągnięty cień na ścianie przeciwległego domu. Wstaję kierując się ku niemu, doskakuję do niego z kamieniem, przekleństwem i czujnym wzrokiem…
    Przyjmuje mnie na krawędzi ściany.
    Bezustannie, donośnie miałczy…
    Przykuwa moją uwagę.
    I opuszcza miejsce.
    (Mówi: Powrócę, gdy zaśniesz)
    Rzucam kamieniem w ślad za nim i idę sprawdzić klatkę królików…
    …Kiedy słyszę krzyk, wyskakuję z łóżka i wybiegam boso z domu.
    Zimne, nocne powietrze przeszywa mnie jednym ciosem.
    A wołanie królika o ratunek przeszywa mnie po dwakroć.
    Widzę rozciągnięty cień kota na ścianie sąsiadów.
    Zatrzymuje się na chwilę, a królik szamocze się w jego szczękach, i jego piski rozrywają me serce.
    Rozgryza go na kawałki.
    Kot spogląda na mnie stanowczo, jak gdyby chciał powiedzieć:
    (A czy nie mówiłem ci głupcze, że wrócę kiedy zaśniesz…).
    Wracam do domu.
    Rozpalam płomień w przywieszonej u sufitu lampie.
    Otwieram okno.
    Ostrzę nóż na okiennym parapecie.
    I nożem przebijam moją starą ranę.
    Piszę krwią na krawędzi rany:
    Koty kradną króliki nocą,
    czyż nie tak??


  2. #2
    عـضــو الصورة الرمزية عزة أحمد أنور
    تاريخ التسجيل
    28/06/2007
    المشاركات
    42
    معدل تقييم المستوى
    0

    افتراضي رد: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

    عندما قرأت تلك القصص تذكرت ذلك الوهج الذي كنت اكتب به يوما ما القصة القصيرة ولاأعرف إلى أين مضى هل ضاق بى أم ضقت به لأنه كان حادا كسكين ..القصص لقطات مميزة ..رائعة.. ومرهفة .. ودافئة .
    كل التوفيق
    عزة أنور


  3. #3
    عـضــو الصورة الرمزية عزة أحمد أنور
    تاريخ التسجيل
    28/06/2007
    المشاركات
    42
    معدل تقييم المستوى
    0

    افتراضي رد: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

    عندما قرأت تلك القصص تذكرت ذلك الوهج الذي كنت اكتب به يوما ما القصة القصيرة ولاأعرف إلى أين مضى هل ضاق بى أم ضقت به لأنه كان حادا كسكين ..القصص لقطات مميزة ..رائعة.. ومرهفة .. ودافئة .
    كل التوفيق
    عزة أنور


  4. #4
    أستاذ بارز الصورة الرمزية ابراهيم درغوثي
    تاريخ التسجيل
    04/12/2006
    المشاركات
    1,963
    معدل تقييم المستوى
    19

    افتراضي رد: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

    أختنا عزة
    شكرا على القراءة
    شكرا على التقدير
    نترقب عودتك لكتابة القصة القصيرة
    فمن يبدأ كتابتها لا ينسى أبدا ذاك الفن النبيل

    مع ودي الدائم


  5. #5
    عـضــو الصورة الرمزية عماد الهذيلي
    تاريخ التسجيل
    16/01/2008
    المشاركات
    61
    معدل تقييم المستوى
    17

    افتراضي رد: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

    كعادتك معلمي ابراهيم الدرغوثي..تقبض على كل اللقطات فتروضها لتكون قصصا تشبه لفح النسيم ، فتداعب المخيلة أو ترغمك على الابتسام ..
    تبدو هذه القصص مختلفة عن الاسلوب الذي كتبت به مجموعتك القصصية " رجل محترم جدا"..وهذه المجموعة مع رواية
    " القيامة..الآن" بقيتا متألقتين في ذاكرتي..
    زادك الله توفيقا و نجاحا..


  6. #6
    أستاذ بارز الصورة الرمزية ابراهيم درغوثي
    تاريخ التسجيل
    04/12/2006
    المشاركات
    1,963
    معدل تقييم المستوى
    19

    افتراضي رد: تحت سماء دافئة (4) / 21 قصة قصيرة جدا لابراهيم درغوثي مع ترجماتها الى البولونية

    أخي عماد
    شهادتك هذه وسام أعلقه على صدري
    دم متألقا أيها الغالي


+ الرد على الموضوع

الأعضاء الذين شاهدوا هذا الموضوع : 0

You do not have permission to view the list of names.

لا يوجد أعضاء لوضعهم في القائمة في هذا الوقت.

المفضلات

المفضلات

ضوابط المشاركة

  • لا تستطيع إضافة مواضيع جديدة
  • لا تستطيع الرد على المواضيع
  • لا تستطيع إرفاق ملفات
  • لا تستطيع تعديل مشاركاتك
  •